Pod koniec 2017 roku rozmawialiśmy z Justyną Dziedzic, uczennica V Liceum Ogólnokształcącego w Lublinie. Trenuje lekka atletykę, a w ramach treningu alternatywnego i przygotowań do nowego sezonu startowała na finale ogólnopolskim Z SKS-u do AZS-u. Na początku grudnia 2017 roku w Warszawie okazała się najlepsza, zostając mistrzynią Polski w ergometrze wioślarskim w klasyfikacji szkół średnich. A jaki był dla najważniejszy sukces sportowy w życiu oraz jakie ma plany na przyszłość opowiada w krótkim wywiadzie.
Jak wspominasz wyjazd do Warszawy, na Ogólnopolski Finał tych zawodów?
- Stres był dużo większy niż tu w Lublinie na zawodach szkolnych. Dziewczyn startowało dużo więcej, nie wiedziałam do końca jaki będzie poziom. Po cichu liczyłam na tą wygraną. Przed startem najbardziej stresowałam się na rozgrzewce. Po zakończonej rywalizacji chwila oczekiwania, a za moment okazało się, że wygrałam. Na początku byłam w szoku, dopiero po chwili zaczęło to do mnie docierać.
Wracając do lekkiej atletyki, zdobyłaś w tym roku brązowy medal na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w sztafecie 4x400 m. Jak ważny był to dla Ciebie sukces?
- Jest to bardzo duże osiągnięcie, tak naprawdę to najważniejsze do tej pory. Na tych zawodach priorytetem dla mnie był start właśnie w sztafecie. Presja była duża, bo jechałyśmy z trzecim czasem, a walka była o to, aby utrzymać ten wynik. Od początku wiedziałyśmy o co mamy walczyć. Emocje były ogromne. Jak koleżanka skończyła ostatnią zmianę i było pewne, że mamy trzecie miejsce to świadomość tego osiągniecia była naprawdę niesamowita i oczywiście wielka radość.