Rozmowa z Justyną Dziedzic - mistrzynią Polski w ergometrze
Styczeń
5
2018

Rozmowa z Justyną Dziedzic - mistrzynią Polski w ergometrze

Pod koniec 2017 roku rozmawialiśmy z Justyną Dziedzic, uczennica V Liceum Ogólnokształcącego w Lublinie. Trenuje lekka atletykę, a w ramach treningu alternatywnego i przygotowań do nowego sezonu startowała na finale ogólnopolskim Z SKS-u do AZS-u. Na początku grudnia 2017 roku w Warszawie okazała się najlepsza, zostając mistrzynią Polski w ergometrze wioślarskim w klasyfikacji szkół średnich. A jaki był dla najważniejszy sukces sportowy w życiu oraz jakie ma plany na przyszłość opowiada w krótkim wywiadzie.

 

Skąd pomysł startu na zawodach Z UKS-u do AZS-u. Studiuj w Lublinie w ergometrze wioślarskim? 
- O zawodach powiedział mi Trener. Zdecydowaliśmy razem, że będzie to dobra forma urozmaicenia mojego treningu. Jest to też przygotowanie do sezonu, do moich startów w lekkiej atletyce. Ćwiczenie na ergometrze daje mi możliwość rozwoju, podniesienia umiejętności, koordynacji. To był trafiony pomysł. Cieszę się ze startu i wygranej.

Jak wspominasz wyjazd do Warszawy, na Ogólnopolski Finał tych zawodów? 
- Stres był dużo większy niż tu w Lublinie na zawodach szkolnych. Dziewczyn startowało dużo więcej, nie wiedziałam do końca jaki będzie poziom. Po cichu liczyłam na tą wygraną. Przed startem najbardziej stresowałam się na rozgrzewce. Po zakończonej rywalizacji chwila oczekiwania, a za moment okazało się, że wygrałam. Na początku byłam w szoku, dopiero po chwili zaczęło to do mnie docierać.

Poczułaś atmosferę rywalizacji w AZS-ie? Przed Waszymi zawodami były organizowane Akademickie Mistrzostwa Warszawy?
- Wiadomo, że było czuć atmosferę rywalizacji, przed własnym startem można było poobserwować starszych, jak walczą, jaką mają technikę i potem wzorować się na nich. A jeśli chodzi o naszą rywalizację to przyjechały osoby z różnych regionów Polski co zaostrzyło konkurencje.

Wracając do lekkiej atletyki, zdobyłaś w tym roku brązowy medal na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w sztafecie 4x400 m. Jak ważny był to dla Ciebie sukces? 
- Jest to bardzo duże osiągnięcie, tak naprawdę to najważniejsze do tej pory. Na tych zawodach priorytetem dla mnie był start właśnie w sztafecie. Presja była duża, bo jechałyśmy z trzecim czasem, a walka była o to, aby utrzymać ten wynik. Od początku wiedziałyśmy o co mamy walczyć. Emocje były ogromne. Jak koleżanka skończyła ostatnią zmianę i było pewne, że mamy trzecie miejsce to świadomość tego osiągniecia była naprawdę niesamowita i oczywiście wielka radość.

Jakie są Twoje plany i ambicje sportowe? 
- Nadal chcę trenować - jest to ciężka praca, którą trzeba włożyć w każdy trening. Zajmuje to dużo czasu, ale wiąże się to również z niezapomnianymi przyjaźniami, rozwijaniem umiejętności i zdobywaniem doświadczenia. Co do biegania to zostaję przy dystansie 400 m. Czeka mnie teraz pierwszy rok juniora, więc będzie też już trudniej. Celem dla mnie jest ustanawiać nowe rekordy życiowe, dawać z siebie wszystko i biegać jeszcze szybciej niż do tej pory. Oczywiście planuję nadal brać udział w zawodach na ergometrze wioślarskim, naprawdę to polubiłam. Jest to ciekawa forma ćwiczeń połączona z zabawą i rywalizacją. 
 
Rozmawiał Piotr Rejmer

Facebook

Youtube

Wspierają nas